
Deszczowa aura futrzastym nie sprzyja, niemal cały dzień śpią, wiec co by im urozmaicić dzień czymś miłym, smacznym i dodającym energii na koci stół trafiła karma która ma szansę zostać ulubioną :) Po ostatnich żołądkowych sensacjach których zaszczyt miała doświadczyć przeszło dwa tygodnie temu Tequilla w postaci kilku lekkich biegunek doszliśmy do wniosku, że czas coś w żywieniu kociastych zmienić Raczej rzadko do tej pory tą konkretną markę zwierzyńcowi fundowaliśmy, ale patrząc z jakim apetytem ją wcinają i dodając do tego wysoką jakość.. czas chyba i pora na Bozite chociaż raz w tygodniu. Przekonał mnie skład - podobno zawiera 90,5% mięsa i produktów mięsnych w kawałku (kurczak, wieprzowina) no i minerały. Podoba mi sie również to, że nie upychają miesa standardowo w puszce. Cóż.. energii jeszcze nie dodała, bo po obiedzie zwierzyniec drzemkę postanowił kontynuować, ale ..Zobaczymy jak futra na Bozicie będą działały. Ciekawa też jestem czy ktoś z Was ją swoim kociastym już dawał do jedzenia i co na to mruczki?:)
Bozita z Kurczakiemi kawałki w galaretce kartonik 370g
m