Psia delikatność
Tak wypadło, że to nasza panna Cola, ktorą pożegnaliśmy rok temu w czerwcu i Arnold, który dawno temu znalazł dom - niestety on jeden kiepsko trafił. Ech, kochany glut byl i mam nadzieję, że ma się dobrze.
Jesteś na kocim blogu Tigera i Tequilli oraz tymczasów.
Mamy nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie.
Zostaw po sobie ślad dołączajac do konwersacji!
Zobacz nas na portalach społecznościowych i udostępnij post!
Ach...no i baw się dobrze..
Pozdrawiamy,
Mraux i koty.
Kochane zwierzaki cudaki :)!!!
OdpowiedzUsuńHumora
Ano były
UsuńNo fakt, pies delikatny niczym lodołamacz, ale chyba kotu to odpowiada. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCała Cola - dama w 100% ;)
UsuńArni był wyjątkowo cierpliwy :)