Kupiliśmy Ezzy Groom
O tym w jakiej ilości sypią się moje futrzaste, jakie szczotki już przetestowaliśmy, jaka jest moim faworytem można było przeczytać w postach : Linienie, problem? oraz Ratunku! Tone w kłakach! - wszystko o kociej sierści.
Mimo odnalezienia szczotki, a w zasadzie zgrzebła, które ratuje sytuację w domu względnie, skusiłam się w końcu na Ezzy Groom, który zachwalała jedna z Pań na psim wybiegu.
Długo i namiętnie oglądałam wszystkie zdjęcia na których kupa wyczesanej tym cudem sierści jest wyższa od jej właściciela, filmy na których jednym pociągnięciem tona kłaków lądowała obok pupila i... zapowiadało się dobrze.
Producent kusił przy okazji tak : "Rewolucyjne urządzenie do wyczesywania psów, kotów, królików i koni. EzzyGroom usuwa martwą, starą i osłabioną sierść dając miejsce dla nowej i silnej."
Cena.. 29 zł plus koszt przesyłki.
Zamówiłam. Paczka przyszła w ekspresowym tempie, bo po dwóch dniach od złożenia zamówienia i to ucieszyło. Zacierałam ręce, bo od kilku tygodni nie czesałam kotów z braku czasu, spodziewałam się wiec efektu wow!
Jakież było moje zaskoczenie, kiedy wyjęłam szczotkę z paczki. Ładna, to prawda, ale ząbki króciutkie jakieś, niewyględne, przecież to się nawet przez wierzchnią warstwę nie przebije, a ma podszerstek wyczesać. No dobra... dajmy jej szansę.
Dałam jedną szansę, drugą i przez następną godzinę męczyłam siebie i Tigera dając szansę Ezzy Groom`owi.
Dla porównania poniżej to co wyczesuję z kotów w 20 minut z tym co udało mi się kosztem pierwszy raz wściekłego na mnie kota (bo on uwielbia czesanie!) wyczesać w godzinę.
Brałam pod uwagę, że nie będzie to wyglądało, aż tak cudnie jak na filmikach zamieszczanych przez producenta. Spodziewałam się, że psy i koty na owych filmach zapewne nie były daaawno czesane i dlatego sierść z nich wręcz wyskakuje radośnie, natomiast nie spodziewałam się, ze Ezzy Groom będzie dla mnie aż takim rozczarowaniem. Za jakiś czas może zrobię drugie podejście, jest przecież szansa, że się tym zwyczajnie źle posługuję i dlatego efekty zerowe niemal, na razie jednak... Ezzy Groom ląduje na dnie szafy póki mój, a przede wszystkim Tigera niesmak nie zniknie.