Łapą pisane

kocie zapiski

Advertisment

Kot mi się zepsuł..


Ostatnimi czasy na zmianę z Tigerem chorujemy.
O ile ja choruję krótko, delikatnie i mało kosztownie, o tyle mój najukochańszy rudy, włochaty facet się nie pitoli. Wyszedł z założenia, że jak chorować to porządnie (na co komu katarek? Szkoda czasu!), długo (bo dwudniowe pitu-pitu to nie dla prawdziwych tygrysów) i koniecznie tuż przed wypłatą (bo po wypłacie Pańcia ma dużo forsy i to już nie jest takie fajne).
Tym razem mój kot domu nieopuszczający na krok, zamówił sobie jakiegoś podłego wirusa (nie wiem jakim cudem) i rano wstał z okiem jak balon zapuchniętym, zaropiałym, czerwonym jak nos klowna  i nieczynnym. Tup-tup więc Pańcia uskuteczniła do weta. Darcia mordy było od groma, ale to była tylko rozpacz nad kocim losem. Zębów nie użyto, pazurów również - przynajmniej nie na Pani doktor, bo mi akurat się oberwało jak zawsze pazurem, podczas panicznego wczepiania się we wszystko w co wczepić się dało.
Także tak... znowu chorujemy, znowu zastrzyki, immunostymulatory, krople i inne złe rzeczy krzywdzące kocią powłokę.
Trzy miesiące temu, przez dwa tygodnie walczyliśmy z zapaleniem pęcherza, teraz znowu jakieś świństwo, uszkodzony egzemplarz mi sie trafił. Książeczka zdrowia zrobiła się już dość pokaźna, chociaż nie wszystko w niej jest..
Cóż... przynajmniej Tekla okaz zdrowia





Podziel sie:

CześćKociarzu

Jesteś na kocim blogu Tigera i Tequilli oraz tymczasów.
Mamy nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie.
Zostaw po sobie ślad dołączajac do konwersacji!
Zobacz nas na portalach społecznościowych i udostępnij post!
Ach...no i baw się dobrze..
Pozdrawiamy,

Mraux i koty.

DOŁĄCZ DO KONWERSACJI

8 miauczących:

  1. Zdrówka dla koteńka. Znam ten ból ciągłych wizyt u weterynarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to kurujcie się .
    Zdrowka i fajnej majowki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majówka to raczej się nie udała - leki co dwie, trzy godziny podać trzeba to i wyjechać nie ma jak, ale dzięki :)

      Usuń
  3. Oj życzymy zdrowia koteńkowi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tam kotek, już zdrowy ? My mamy tak samo,albo podobnie. Mój kot się uwziął i przynajmniej 2 razy w roku w najmniej oczekiwanym momęcie ,niewiadomo z jakiej przyczyny(niewychodzący jest) łapie zapalenie pęcherza. I w tym miesiącu w majówkę oczywiście, bo jakżeby inaczej. tabletek masa, które powodowały tylko wymioty,wiec trza było znowu po zastrzyki i kuć go samemu w domu... Trzymam kciuki za zdrówko mojego i twoich kociastych :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chorowity kot to mordęga, ale trudno tak się nam trafiło ;)
      Tiger zdrowy.. przynajmniej chwilowo.
      Mam nadzieję, że Twoja pociecha już też.

      Usuń

USZCZĘŚLIW KOTA - zostaw komentarz