Łapą pisane

kocie zapiski

Advertisment

Ucisz stwora.

Sanchezo raczy nas ostatnio zdecydowanie częsciej nocnymi koncertami, a my staramy sie dzielnie zaakceptować, ze nasz tymczasowy kotuch to nawiedzona gaduła. Raz jednak (w żartach co prawda) rzucił ktoś - to mu struny głosowe podetnij i problem z głowy. - ha ha - pośmialiśmy się, ale ciekawa czy ludzie rzeczywiście to robią poprosiłam grzecznie google o informację.

Otóż nie wiem czy słowo legalne jest odpowiednie, ale z pewnością nie jest to w większości krajów zabronione - poza Massachusetts w USA (tam dostaje się 5 lat więzienia za podcinanie strun) oraz Wielkiej Brytanii i Danii.

Częściej "zabieg" ten jest wykonywany rzecz jasna u psów niż u kotów.

Cytując jeden z komentarzy na forum: "szczekanie psa jest uciążliwe dla otoczenia szczególnie kiedy mieszka się w bloku".

Faktycznie jest uciążliwe - sama z Colą miałam ten problem. Będąc psem nie naszym jeszcze a mojej mamy 24 na dobę spędzała z ludzmi i nie zostawała sama nawet na 5 minut przez kilka ostatnich lat. Kiedy wzięliśmy ja z P. do siebie sąsiedzi zaczęli nas "atakować" i zasypywać skargami dzień w dzień, że pies wyje kiedy zostaje sam. Wyła, wiem to bo słyszałam ją za każdym razem kiedy byłam pod blokiem (cienkie sciany blok nasz posiada wyjatkowo:/ ) można sobie wiec wyobrazić jak głośne było jej wycie i szczekanie. Faktycznie było to utrapieniem dla starszych sąsiadek które praktycznie całe dnie spędzały w domu. Nie bardzo wiedzieliśmy jak sobie z nią poradzić, bo nie było mozliwości żeby ktoś z nią siedział cały czas w domu. Rozważaliśmy już nawet obrożę antyszczekową, bo serdecznie mieliśmy dosyć awanturowania sie z sąsiadami.

Cola jednak przyzwyczaiła się do nowego stanu rzeczy, potem przyszedł Tiger wiec miała towarzystwo i przestała ujadać. U nas problem rozwiązał się sam...

Nie jestem przekonana czy dobrym pomysłem jest podcinanie strun głosowych, już chyba lepiej zainwestować w dobrego tresera albo jeśli czasu właścicielowi brak obrożę antyszczekową (chociaż nie koniecznie tą rażącą prądem).

Podobno takie zabiegi praktykuje sie również u psów stróżujących i bojowych - powoduje to brak ostrzeżenia o ataku. Dość przerażająca wizja.




Podziel sie:

CześćKociarzu

Jesteś na kocim blogu Tigera i Tequilli oraz tymczasów.
Mamy nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie.
Zostaw po sobie ślad dołączajac do konwersacji!
Zobacz nas na portalach społecznościowych i udostępnij post!
Ach...no i baw się dobrze..
Pozdrawiamy,

Mraux i koty.

DOŁĄCZ DO KONWERSACJI

16 miauczących:

  1. Ciekawy temat, szczególnie dla mnie bo mam bardzo szczekającego psa. Przez pierwsze lata mój pies też w zasadzie nigdy nie zostawał sam w domu. Od 5 lat mieszka tylko ze mną i po kilku miesiącach sąsiedzi zaczęli się skarżyć, że strasznie wyje. Wciągu dnia nie było problemu, bo moi sąsiedzi pracują, ale ja czasem pracuję do bardzo późna a wieczorami to było uciążliwe.
    Długo się wahałam, ale zdecydowałam się na obrożę antyszczekową.. Taką z impulsem elektrycznym. Miałam takie wyrzuty sumienia, że najpierw wypróbowałam ją na sobie! Serio;) Przyłożyłam do szyi i krzyknęłam. Impuls nie jest mocny, zważywszy, że pies ma dodatkowo futro i grubsza skórę nie robi mu to krzywdy. Jest tylko nieprzyjemne.
    Na co dzień zakładam mu obroże bez barii, bo wtedy tylko poszczekuje. Baterie wkładam tylko wieczorami jak wracam późno.
    Próbowałam wszelkich możliwych technik oduczenia go szczekania, bo Sam drze jadaczkę nawet jak jestem w domu i coś usłyszy na zewnątrz. Niestety, mimo moich konsekwentnych postępowań nie przyniosło to rezultatu... Ogólnie jest psem posłusznym, ale w kwestii szczekania ja poległam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam, że miałam nadzieję iż obecność kota trochę pomoże, ale niestety... ;)

      Usuń
    2. A, oczywiście nigdy przenigdy bym nie podcięła psu czy kotu strun głosowych! Albo nie wyrwałabym kotu pazurów, bo Amerykanie też tak robią!!

      Usuń
    3. Przygotowujac sie do adopcji Tigera kiedy nozyczek do pazurów szukałam dobrych czytałam gdzieś przy okazji o wyrywaniu pazurów - taka ostateczność wg. mnie i nie wtedy kiedy kot drapie meble tylko wtedy kiedy ma napady agresji (ponoc są takie koty ja nie spotkałam )i drapie właściciela.


      Antyszczekaczki z prądem mnie osobiscie przerazają - pewnie dlatego ze w ogóle mam straszna awersję do prądu i sie żarówki boję zmieniać nawet :) ale aż dziwne, ze nie pomogła, na forach zachwalali.. :(

      Usuń
    4. Pomogła o tyle, że pies nie wyje wieczorami a sąsiedzi nie nasyłają na mnie straży miejskiej, albo policji...

      Usuń
  2. Ciekawe - nie wiedziałam o tym. Ale np mój Maciek wogóle nie szczeka - czasami jak mu odbije to parę razy zaszczeka na spacerze ale zdarza się to rzadko raz na dwa trzy tygodnie - nie wiem czemu tak ma - chociaż Ja jestem zadowolona - mam spokój

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz szczęście :) ciche psy są chyba dosć rzadkie.

      Usuń
    2. Własnie zastanawiam się czy mu czegoś nie zrobili - córka go kupiła w jakieś podejrzanej hodowli poza Warszawą - był strasznie brudny tak jak i inne zwierzęta śmierdzący - zapytała dlaczego taki zaniedbany - facet powiedział - jak pani się nie podoba to niech pani nie kupuje - no i kupiła bo cena była bardzo atrakcyjna - w domu go wykąpała - poszła do lekarza - na szczęście zdrowy

      Usuń
    3. Tak sobie wymarzyła żeby mieć yorka tylko nie pomyślała że pracuje cały dzień - ale może dobrze bo mi oddała i mam kochanego psiaka przyjaciela dla kotów i dla mnie

      Usuń
    4. Kto tam wie co pseuduhy (pseudohodowle) robia z tymi zwierzakami biednymi :( Brr nie cierpie pseudo!

      Ech przynajmniej Maciejo znalazł kochajacy domek :(

      Usuń
  3. Nawet nie wiedziałam, że są takie obroże - na szczęście Figa szczeka tylko, jak domofon zadzwoni.
    O wyrywaniu pazurów kotom czytałam - to powinno być zabronione. Może się zdarzyć, że kot wyjdzie z domu i pogoni go pies - jak wdrapie się na drzewo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u kotów wychodzących - jak najbardziej, dla nich wyrwanie pazurów to smierć, ale jak wspomniała wyżej jeśli kot domowy jest agresywny w stosunku do właściciela - dla mnie chyba byłoby to dopuszczalne.

      Usuń
  4. O matko , biedne psy ...
    Dlaczego jak człowiek coś wymyśli to niesympatycznego i okrutnego :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

USZCZĘŚLIW KOTA - zostaw komentarz