Przyłapany!
W końcu! Udało się! Uwieczniłam Tigera :)
Koty nie zawiodły i ładnie chodzą sie załatwiać, Sanchez jak zwykle kocich towarzyszy wyprzedza o krok i staje już na desce w dość intrygujacym rozkroku, ale Tiger też zaczyna powoli kumać, że trzeba jednak na desce sie opierać. Póki co tylko przednie łapy, ale to kolejny postęp.
Idziemy jak burza :D! Nie wiem czy to dobrze, czy źle.. kiepscy chyba z nas testerzy skoro nie potrafimy wytknąć wad produktu.
Pięęęęęęknie , wspaniale , gratulacje ! :-)))
OdpowiedzUsuńdziekujemy :D
UsuńPrzecież Ty ledwo co zaczęłaś i już jesteś na otworku???!!!
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła WOW!
Jesteś Beatko niesamowita i Twoje koty również :D
aaaaa Sancho to kocio miodzio... ja go chce! zakochałam się w nim i już!
One są, nie ja :D Ulżyło mi jak zobaczyłam, ze nie robią problemu przez otwór, bo sie przestraszyłam że za szybko. Pisało żeby wydłuzyc przy kilku kotach a ja im jeszcze skróciłam :P
UsuńA Sanchezzo.. Taki głupol mi sie wydawał jak do mnie przyjechal, a tu proszę - koci mistrz :) Bierz :))
A Ty Beaciu wiesz, że ja już w domu rozmawiałam z moimi chłopakami o Sancho i nawet mój TŻ powiedział, że nie ma przeciwskazań, tym bardziej, że z Tofikiem Sancho by się świetnie dogadał :) Mam doświadczenie z nerkowcami. Mój pierwszy kocur miał kamicę nerkową... Tylko ten transport na Dolny Śląsk... ciekawe czy nie byłby uciążliwy, bo to z Warszawy aż 8 godzin jady
UsuńNo i nie bądź taka skromna :) jesteś bardzo konsekwentna w uczeniu kotów, ja taka nie byłam na początku i trochę zawaliłam naukę. Spierdzieliłam sprawę z Tofikiem i potem był do tyłu z treningiem. A przecież nauka z WCkici wcale nie jest taka stresująca dla kotowatych...
UsuńDo Ciebie bym sie go puścić nie bała nawet za granicę :), ale szczerze mówac nie mam pojęcia co jego wet. na takie przedsięwzięcie - musiałabym o stan zapytać.. tak dla pewności - poważnie mówisz? :)
UsuńOdbierz pocztę Beciu :)
UsuńJedyna moja praca z WCkici ograniczyła się do zgarnięcia kuwet, położenia nakładki i sprzątnięcia zużytego żwiru tak więc to nie skromność - to brutalna prawda. Koty są po prostu bystre :)
UsuńWg. moich obserwacji stres miala tylko Tekla przez chwile jak sie nakładka ugięła ale ją stresuje nawet oddychanie wiec sie nie liczy ;)
ODBIERAM :D
A Bezik nie zazdrości kolegom ich umiejętności? ;)
UsuńTroszkę może tak, ale on chyba dobrze wie, że by sobie nie poradził na wc:) Za to ma wiele innych przydatnych umiejętności :)
UsuńPrzyznaje - masz bystre koty - tylko pozazdrościć - pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWszystkie kociaste są bystre tylko trzeba dac im troche czasu na oswojenie sie z sytuacja:)
UsuńWytrzeszczam oczy,bo nie mogę uwierzyć!!!!Ato ci mądrale....Wytrwałości życzę>>>
OdpowiedzUsuńWytrwałości akurat nigdy nam nie brakowało :)
UsuńDziekujemy :)
Dzielne koty, a fotki takie intymne nieco, ale fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo intymne :) ale udokumentować trzeba było :)
UsuńNie ufałem tym wynalazkom dla kotów klozetowych, ale muszę przyznać że chyba się przekonam. Wiele zniosę: kupowanie żwirku, sprzątanie, zapach, kuwety zajmujące połowę podłogi w łazience, ale żwirek walający się po całym mieszkaniu z czasem zaczyna doprowadzać do szału (a odkurzać oczywiście nie lubię ;) ). Więc chyba trzeba będzie się szarpnąć, oby tylko moje bestie okazały się równie bystre jak Twoje ;).
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze piaskownica była absolutnie w kazdym pomieszczeniu a i na szafkach kuchennych co mnie do szalu doprowadzalo, aktualnie tylko w toalecie zwir sie wala po podlodze, ale jeszcze trocho i jego tez sie pozbedziemy :)
UsuńDasz im szanse to Ci pokaza jakie sa bytre :)
Ale masz mądre kotki ,a jakie śliczne przy tym ... w moim ulubionym kolorze futerek :))
OdpowiedzUsuńDziekujemy :) Tylko jeden rudy moj drugi tymczasowicz sliczny :)
UsuńFajny motyw taka kuweta ;-)
OdpowiedzUsuń