Zamiana
Bezik w dalszym ciągu szaleje po domu każdego ranka i w południe. Zamykam go jedynie na noc, zeby mieć pewność, że nie wstane i nie zastane domu w cudownie brązowym smierdzacym kolorze, ale jak do tej pory.. biegunka nie wrocila..moze sie juz nie pokaże?
Dziś kiedy poszłam po kawę w klatce zamiast Bezika ktorego wlasnoręcznie wypusciłam siedział.. łakomy Tiger i wyjadał mu śniadanie:) Kratka musiała sie za nim zamknąć i biedaczysko nie mogło wyjść. Cóż.. Tiger tyle słyszał od tymczasów o Koterii, w końcu i on mógł poczuć jak tam jest :) Bezikowi jak sie można domyśli bardzo ta zamiana odpowiadała :)
Sanchez się rozleniwił, często widuje się go z Tequillą. Wczoraj dzwoniliśmy do I. żeby dowiedzieć się o jego wyniki krwi.. i.. rewelacja :) Świetnie reaguje na leki, mocznik i stężenie kreatyniny znacznie spadło!!
Bitwę z PNN wygrywamy :) Szkoda tylko że wojne ostatecznie wygra PNN.
Od dawna mi też nigdzie nie nasiusiał (tfu-tfu żeby nie zapeszyć) a i jakiś
bardziej przychylnie na człowieka patrzy :)
Wymaga jeszcze troche pracy - "oswojenia z domem" przede wszystkim, ale porównując Sancheza który przyszedł z Koterii i obecnego - kot nie do poznania.
Dziś na koniec nie z Koterii co prawda, ale...poproszono mnie o pomoc :(
Mati to jeszcze kocie dziecko.. ma 9 miesiecy. Obecnie przebywa a Warszawie.
Zawalił jej sie cały swiat... Kilka miesięcy temu została adoptowana przez dwóch panów (ojca i syna) z jednej z lecznic. Niedawno jednak zmarł jeden z jej opiekunów, a miesiąc po nim zmarł również jego syn..
Mati i jej koci kompan zostali sami. Sasiedzi jednak nie zostali obojetni na smutny koci los i staraja sie zrobic wszystko zeby znalezc im nowe domy zanim gmina upomni sie o mieszkanie i będzie trzeba je opuścić.
Koci kumpel Mati już znalazł nowy dom.. Mati jednak nie ma szczęścia i wciaż czeka na kogoś kto da podaruje jej nowe życie.
Mati jest bardzo towarzyska, łatwo zjednuje sobie sympatię. Lubi przebywać na kolanach, przytulać się i mruczeć uwielbia, koty i ludzi dlatego najchętniej pojdzie do domu w ktorym jest juz jakis kot.Jest drobna i ma usposobienie kocięcia.
Przed adopcja Mati zostanie wysterylizowana.
Niezła zamiana - szczególnie dla Bezika :))
OdpowiedzUsuńTak, miał frajdę obserwujac jak ktoś inny w klatce siedzi :)
UsuńAleż koteczki Ci się wyluzowały,
OdpowiedzUsuńnormalnie szczęśliwy dom :-))
Jeszcze ,żeby Mati znalazła swój domek...
Ale żeby ojciec i syn w tak krótkim czasie zmarli ?? Szok...
Nie wiem co się ojcu stało, ale syn zawału dostał, a ze sam w mieszkaniu już był.. :(
UsuńTwoje koty są piękne. Życzę Tobie i Twoim kotom wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy piękne (opatrzyły mi sie juz) ale z pewnością kochane :) Dziekujemy i również wszystkiego co najlepsze życzymy :)
Usuń